UZI Out

[Dystopia 6 945]

 

Gry to fajna rzecz. W zależności od preferowanego gatunku możemy dać upust emocjom wyżynając hordy wrogów, poćwiczyć myślenie rozwiązując zagadki logiczne, zrelaksować się na różnej maści symulatorach farmera, kierowcy itp. czy po prostu wyruszyć w nieznane ogrywając jakąś przygodówkę. Chodzi o to, że gry mogą pomóc nam zapomnieć na chwilę o realnym świecie i pozwalają na dobrą zabawę, jednak wszystko w nadmiarze szkodzi, szczególnie, gdy stawa jest wyższa niż przejście jednego poziomu więcej.

 

 

Wraz z rozwojem technologii oraz rynku gier samego w sobie pojawiać zaczęło się coraz więcej tytułów nastawionych na online multiplayer gdzie możemy sprawdzić się z ludźmi z całego świata zarówno w kooperacji jak i bezpośrednich pojedynkach. Wiemy jak jest obecnie, rozgrywki internetowe dotarły do punktu, w którym stały się sportem a gdy gra toczy się nie tylko o statystyki ale i o prawdziwe pieniądze i sławę, nie jest trudno aby pójść o jeden krok za daleko...

 

 

W zeszłym miesiącu otrzymaliśmy doskonały przykład, do czego może dojść, gdy gry zamiast hobby staną się pracą. Jian Zihao znany lepiej jako UZI, jeden z najlepszych profesjonalnych graczy League of Legends na początku czerwca oznajmił, że odchodzi na gamingową emeryturę. Powodem decyzji były poważne problemy ze zdrowiem. Ciągłe ćwiczenia, wielogodzinne granie i nieodpowiednie odżywianie doprowadziły 23 letniego Chińczyka do rezygnacji z esportu.

 

 

UZI rozpoczął karierę w 2012 roku wzespole Royal Never Give Up i tam też ją zakończył. W tym czasie stał się ikoną, wielokrotnie wygrywając rozgrywki w Azji i na świecie a w Styczniu został wybrany człowiekiem roku na corocznym rozdaniu nagród Weibo, pokonując znamienitych chińskich muzyków, aktorów i celebrytów. Wszystko to jednak miało swoją cenę.

 

 

Problemy zdrowotne nie były oczywiście nagłe. UZI już w 2015 roku rozważał zakończenie kariery gdy podczas rozgrywek musiał zmagać się z poważnym bólem ramion. Mimo to dał on jednak radę wygrywać kolejne mecze zdobywać liczne tytuły. Kontuzje z czasem stały się poważne na tyle, że zmuszały one esportowca do przerw, skutecznie utrudniając życie. Przez lata problemy tylko się nawarstwiały, o czym sam wspomniał chociażby w wywiadzie z Nike: "Pewno dnia udałem się do szpitala na badania i doktor powiedział mi, że moje ręce są podobne do 40, 50 latka". Ból doskwierał również w nogach, w których nawet zdarzało się mu tracić czucie.

 

 

Ból fizyczny to jednak nie wszystko. Nieregularne odżywianie, otyłość i wielogodzinne rozgrywki wywołały cukrzycę typu 2. Choroba nieleczona może doprowadzić do wielu powikłań, w tym ślepoty czy niewydolności nerek. Z jej powodu na całym świecie dochodzi do amputacji kończyn i dializ. Cukrzycy nie można lekceważyć i łącząc ją z poważnymi problemami fizycznymi, nietrudno się domyślić dlaczego UZI był zmuszony do zejścia ze sceny.

 

 

Naturalnie zespół RNG pożegnał swojego członka w najlepszy możliwy sposób uznając go nie tylko za ikonę esportowego LOLa, ale i drużyny. Pomimo rezygnacji, drużyna zamiera wspierać przyjaciela w leczeniu choroby oraz powrotu do zdrowia fizycznego i mentalnego. Choć obecnie UZI nie jest w stanie brać udziału w rozgrywkach, nie wyklucza on powrotu jeżeli tylko zdrowie mu na to pozwoli.

Obecnie możemy tylko życzyć powodzenia i zdrowia, jednak pamiętajmy, że gry mogą być powodem nie tylko przyjemnych chwil, ale i tych pełnych cierpienia. Jeżeli czujecie, że bolą was oczy lub ręce, odpocznijcie, zróbcie sobie przerwę. Nawet kilkanaście minut dziennie może okazać się zbawienne, szczególnie, jeżeli lubujecie się w dłuższych posiadówkach. Wielu nie zdaje sobie nawet sprawy do czego może dojść, gdy gry staną się narkotykiem, dlatego jeśli znacie kogoś, kto gra waszym zdaniem za długo, opowiedzcie mu tę historię. Czasem niewiele trzeba aby pomóc...

 

Napisane tu, bo działy od LoLa nie bardzo się nadają >.>